Czy można w obecnych czasach być praktycznie niezależnym od cen energii gospodarstwem rolnym? Otóż może się to udać. Rolnicy jako nieliczna grupa ze względu na powierzchnię gruntów mogą pozwolić sobie na montaż turbin wiatrowych nawet na pozwolenie na budowę. Posiadając przysłowiowy wiatrak który najwięcej energii produkuje zimą, instalację fotowoltaiczną, która znów tą energię produkuje wiosną i latem a do tego magazyn energii stajemy się praktycznie samowystarczalni. Siła wiatru była już wykorzystywana przez naszych przodków - dziś taki wiatrak może produkować nam tani zielony prąd - a o podwyżkach cen energii możemy zapomnieć. Należy pamiętać że do 50 kW bez zgody zakładu energetycznego każdy może zamontować sobie wiatrak. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach... do wysokości 3 metrów na gruncie bez pozwolenia... powyżej 3 metrów konieczne jest oddalenie turbiny o 10 krotność jej wysokości i uzyskanie pozwolenia na budowę. Praktycznie jest to prosta rzecz a w systemie wsparcia rządu w postaci programu "Moja Elektrownia Wiatrowa" ekonomia tego rozwiązania jest taka, że taki wiatrak zwróci się nam w kilka lat a co najważniejsze ominą nas podwyżki cen energii elektrycznej.